czwartek, 28 listopada 2013

Teatr i dzióbek

Byliśmy na pierwszej szkolnej autokarowej wycieczce do stolicy.
46 dzieci, nauczycielki i ja. Pojechaliśmy obejrzeć przedstawienie w teatrze. Udało się ;)
Wycieczka oczywiście nie mogła odbyć się bez problemów. Autokar w drodze na miejsce zbiórki się zepsuł. Czekaliśmy, aż firma przewozowa przyśle kolejny, dzieciaki marzły przed szkołą, a rodzice ciągle pytali i popędzali.
W końcu zastępczy autobus przyjechał, wyruszyliśmy. Zaraz po wyjeździe z miasta dzieciaki zaczęły sprawdzać zawartość plecaczków i wyjmować z nich wszystko, co się nadawało do jedzenia. Akcję rozpoczął Aspik, zjadł kanapkę jeszcze zanim się rozebrał. Wszystko dlatego, że powiedziałam, że jak zje kanapkę, będzie mógł zjeść rogalik.
W drodze "tam" wymiotowały tylko dwie osoby, co uważam za niezły wynik, biorąc pod uwagę ilość słodyczy pochłoniętych w krótkim czasie przez dzieci.
Dla mojego syna tramwaje i autobusy o trzycyfrowych numerach nie są nowością, ale dla niektórych było to zaskoczenie. Aspik wygłosił więc wykład o typach tramwajów i opisał swoje ulubione. Jaka szkoda, że słuchał go tylko najbliżej siedzący chłopiec...
Żeby nie było wątpliwości, Aspik nie siedział z matką. Ja siedziałam kilka rzędów dalej. W końcu sześciolatek powinien sobie dawać radę, prawda? Niech ćwiczy umiejętności społeczne.
Spektakl w teatrze Guliwer był świetny. "Pchła Szachrajka" przedstawiona śpiewająco i tanecznie przez grupę sześciorga aktorów. Teksty wierne, wierszowane, dobrze zaaranżowane i dobrze dobrana muzyka. Dzieciaki podskakiwały na krzesełkach przy żywszych kawałkach. Nadal nucę temat przewodni ;)
Aktorzy grali z minimalną liczbą rekwizytów. Polecam spektakl i teatr (wygodne krzesła i toalety dostosowane do mniejszych dzieci, przedstawienia dla różnych grup wiekowych).
Aspik jeszcze wrażeniami się nie podzielił, chyba że weźmiemy pod uwagę zdawkowe "fajne było" rzucone w przestrzeń w drodze do domu. Najważniejsze, że nie uciekł ze strachu, jak to już się kiedyś zdarzyło.
Powrót autokarem już był spokojniejszy, dzieciaki wcześniej zjadły wszystkie słodkości ;)
Niestety prawdopodobnie nieszczęsny rogalik spowodował u Aspika reakcję uczuleniową. Mamy kolejny produkt na liście potraw zakazanych.
Młody człowiek ma teraz usta jak silikonowa modelka. Zrobił dzióbek. Sweet fotki nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz