Grudzień nadszedł nieco nieoczekiwanie :)
Zima nie zaskoczyła drogowców. Drogowcy próbowali zaskoczyć zimę posypując mosty i wzniesienia solą, niestety, nic to nie dało, zima nie przyszła.
Aspik przez całą jesień nie chorował z gorączką, a tego matka boi się najbardziej. Zawsze przy gorączce działo się coś złego. Trafiła nas tylko alergia.
Już zamierzałam napisać, że Aspik jest tak samo aspikowaty niezależnie od diety. Błąd. Aspikowatość zmienia się w zależności od spożytych pokarmów na cieńszą (normalną) na grubszą (spuchniętą). Mamy kolejny produkt na liście tych całkowicie zakazanych.
Pojawił się znów problem z konwergencją. Wiecie, co to jest? Odpowiem Wam, nie męczcie się szukaniem ;) W tym przypadku chodzi o skupianie wzroku na przedmiocie, wodzenie wzrokiem za przedmiotem w ruchu, ocenianie odległości... to już było ładnie wypracowane. Nawet kiedyś okulistka pochwaliła Aspika za to.
Czekamy na śnieg i lepienie bałwana. Tymczasem Aspik ćwiczy lepienie z gliny. Z babcią G. stworzyli piękny pociąg, a w domu sam ulepił krokodyla :)
Przy okazji przypominamy, że od wczoraj trwa Europejski Tydzień Autyzmu.
a my na śnieg nie czekamy :) tzn dzieci może tak, ale ja nieeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń