niedziela, 29 grudnia 2013

Poświątecznie, podsumowująco

Święta minęły nawet łagodnie.
Wigilia pod znakiem pierogów ruskich i wody mineralnej, bo kompot z suszu był nie taki, jak być powinien.
Prezenty prawie takie, jak miały być, tylko pretensje, że nie cała lista zrealizowana. I o to, że kiedy tylko Aspik wychodził z pokoju, ktoś podkładał pod choinkę po jednej, dwie paczki prezentów, nie całość od razu. Tylko tej całości było troszeczkę za dużo na jeden transport ;)
Drewniane tory wciąż rozłożone na podłodze, bo przecież prezenty trzeba wypróbować, a jednym z prezentów był dźwig, piętrowy peron, parowozownia i jeszcze kilka dodatków do kolejki.
Kolejne dwa dni, odwiedziny u rodziny i już po Świętach.
Zbliża się Nowy Rok. Czas na małe podsumowanie.

Najpierw o blogu:
- wczoraj rozpoczął się 3 rok istnienia bloga, pierwszy wpis jest z 28 grudnia 2011 roku. Całkiem długo i będzie dłużej :)
- mamy tu już 208 wpisów - czy ktoś przeczytał je wszystkie?
- blog do teraz (pisania tego wpisu) odwiedzono 33 704 razy - dziękuję, że aż tyle razy zainteresowaliście się naszym losem :)

Teraz o Aspiku.
Niestety nie spełniły się nasze życzenia, żeby ten rok był łatwiejszy diagnostycznie, niż poprzedni. Z wielu powodów różnych lekarzy odwiedzaliśmy znacznie częściej, niż byśmy tego chcieli. Obawiam się, że ta zła passa się jeszcze nie skończyła.

Mamy za to piękne postępy w zabawie symbolicznej, coraz lepiej jest z wyobraźnią. Zabawa kolejką to już coraz więcej scenek, coraz mniej bezsensownego jeżdżenia w kółko. Aspikowe tory mają niesamowicie rozbudowane kształty.



Aspik co wieczór dopomina się o czytanie bajek, zwłaszcza jego ulubionych, napisanych przez Grzegorza Kasdepke przezabawnych opowieści o bliźniakach. Polecam gorąco.

Największa zmiana tego roku to oczywiście pójście do szkoły, w której, wbrew obawom matki, syn odnalazł się bez problemów. Z pewnością to zasługa nauczycielki, która zna problem i spokojnie włącza specyficzne dzieciaki w szkolną aktywność.


A co nas czeka w przyszłym roku? Zobaczymy :)
Jedno jest pewne: będzie się działo!

5 komentarzy:

  1. Życzę Wam więc, aby Twoje obawy odnośnie konieczności odwiedzania owych dwóch dochtorów się nie sprawdziły.
    Zdrowego, spokojnego i dobrego roku 2014:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)

      Ja Wam życzę, żeby ten rok był lepszy, spokojniejszy :*

      Usuń
  2. ja przeczytałam wszystkie wpisy: oprócz dwóch ostatnich- ale mam usprawiedliwienie: choruję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przeczytałam wszystkie wpisy, od deski do deski, jak książkę :) Napisałam Ci o tym na FB. Pozdrawiam Was gorąco i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku, aby wszystko ułożyło się po Waszej myśli, a nawet lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń