wtorek, 27 listopada 2012

Dobry czas

Mamy teraz bardzo dobry czas.
Aspik jest radosny, otwarty, ufny, chętny do pracy. Codziennie pojawiają się nowe umiejętności, nowe możliwości.
Aspik łatwiej rozmawia, lepiej nawiązuje kontakt. Opowiada, odpowiada na pytania.
Wyraźnie rozwija wyobraźnię, w zabawach jest więcej twórczości własnej, mniej stereotypów, odtwórczości.
Coraz lepiej rysuje.
Wszystkie nasze działania mają sens.
Jestem szczęśliwa. Oboje jesteśmy szczęśliwi. Właśnie tak, jak powinno być.

niedziela, 25 listopada 2012

Przyjaciel

Aspik ma przyjaciela. Przyjaciel ma na imię Michał, ma prawie 6 lat i... coś. Jeszcze oficjalnie niezdiagnozowany.
Chłopcy już trzeci rok chodzą razem do przedszkola. Mają wiele bardzo podobnych zachowań. Cechy wspólne - brak zabaw z innymi dziećmi, sztywność zachowań, nadwrażliwość, słaba grafomotoryka - są bardzo typowe dla aspikowego zaburzenia.
Dlaczego Aspik jest zdiagnozowany, a Michał nie? Dlaczego pani wychowawczyni zwróciła mi uwagę, że Aspik zachowuje się niezgodnie z normami, że powinnam pójść z nim do psychologa, a rodzice Michała nie otrzymali takich sygnałów?
Ano dlatego, że Aspik miał gorszy start. W wieku lat prawie czterech wyraźnie różnił się od rówieśników, Michał mieścił się jeszcze w normach.
Teraz Aspik dużo nadrobił, Michał nie - rozwijał się we własnym tempie, bez terapii, wspomagania.
Chłopcy są na podobnym poziomie rozwoju. Cudownie się dogadują, bawią razem. Tęsknią za sobą. Rozumieją się. Obaj mają problemy z okazywaniem i rozróżnianiem złożonych emocji ale wzajemnie emocje rozróżniają i reagują we właściwy sposób.
Teraz każdy z nich jest dla drugiego najlepszym terapeutą. Uczą się zabaw, wchodzenia w interakcje.
To jest coś niezwykłego.
Pierwszy cud, że trafili do jednej grupy przedszkolnej. Drugi, że się zaakceptowali. Trzeci, że obaj są gotowi i otwarci na kontakty, że chcą razem przebywać.

Co jest złe?
To, że Michał dopiero jest w trakcie diagnozy. Że panie mając porównanie ze zdiagnozowanym Aspikiem nie powiedziały ani słowa rodzicom.
Że podważały diagnozę Aspika bo zachowuje się jak "zdrowe" dziecko. A że obaj zachowują się inaczej niż reszta - nieważne.

środa, 21 listopada 2012

Blogowa zabawa


Przez Franiową Mamę zostaliśmy zaproszeni do blogowej zabawy.
Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".  Nominowany/nominowana odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie  nominowany/nominowana tworzy swoich własnych 11 pytań i nominuje 11 osób do udziału w zabawie. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie oraz który został nominowany wcześniej.

 Na początek wyróżnieni przeze mnie: aspik Jasiek, ka-milowa kraina, grzesiowy blog, Hurra! Autyzm, asperger.blog.pl, Antulek, autystyczne wybrzeże, pszczółka Maja, blog oskarkowy. I jeszcze autyzm dzień po dniu. Nie musicie przedłużać łańcuszka :)

Moje pytania dla nominowanych:
  1. Wymarzony wieczór?
  2. Ulubiona piosenka?
  3. Wino czy piwo?
  4. Gdzie najbardziej lubisz przebywać w wolnym czasie?
  5. Muzeum techniki czy muzeum sztuki?
  6. Czy lubisz swoją pracę?
  7. Czy piszesz jeszcze tradycyjne listy?
  8. Zegarek analogowy czy cyfrowy?
  9. W jakiej pozycji śpisz?
10. PC czy laptop?
11. Jak pieszczotliwie nazywasz swoje dziecko?


Pytania od mamy Franka i moje odpowiedzi:

1. Jakie jest Twoje największe marzenie? 
Niech pozostanie tajemnicą bo się nie spełni ;)

2. Jaki jest Twój ukochany smak? 
Szarlotka! 

3. Czy masz jakąś ukochaną rzecz?
Nie. Mam tylko ukochane osoby :)

4. Co Cię doprowadza do pasji?
Chamstwo. Niestety wszechobecne.

5. Z czego śmiejesz się najczęściej? 
Z ciekawych i zaskakujących powiedzonek syna.

6. Jaka jest najmniejsza najcenniejsza rzecz dla Ciebie?
Notatnik. Może nie jest bardzo mały ale dla mnie najcenniejszy.


7. Jakie najdziwniejsze pytanie w życiu zostało Ci zadane?
Czy ma pani dowód? (zadane, kiedy chciałam kupić piwo w dniu 27 urodzin)

8. Co nadaje sens Twojemu życiu?
Miłość.
"Bardzo cię kocham i lubię" mówione przez mojego syna.

9. Co jest dla Ciebie synonimem chaosu?
Poranek u brata ;) Dzieciaki wstają bladym świtem (koło 8 rano), zaczynają skakać po materacu i wołać jeść, dorośli próbują jeszcze dospać bo położyli się o 3 nad ranem. Później dorośli wstają, obijają się o siebie w drodze do kuchni i łazienki, wszechobecne dzieci i pies włażą pod nogi. Nikt nie wie, co się dzieje, gdzie jest i co powinien zrobić :)

10. Jaka jest Twoja ulubiona część garderoby?
Torebka. Czy to jest część garderoby?

11. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
"Kraina chichów" Jonathana Carrolla.

wtorek, 20 listopada 2012

Małe cuda :)

Mamy teraz bardzo dobry czas. Czas małych cudów :)

Wczoraj Aspik miał wyjść z przedszkola po obiadku i iść na terapię SI. Niestety terapeuta odwołał zajęcia - choroba. Poszłam po Aspika do przedszkola zgodnie z umową - po obiadku i powiedziałam, że zajęcia SI odwołane. Myślałam, że będzie problem. Bez nadziei i bez sensu powiedziałam, że skoro nie ma zajęć to może zostać w przedszkolu dłużej... a Aspik pobiegł do sali! Zawrócił jeszcze na chwilę zapytać, co będzie na podwieczorek :)

Dzisiaj spełniło się moje małe marzenie. Aspik po raz pierwszy narysował coś innego niż lokomotywa (silnik lub wykaszarka). Narysował naszą działkę. Proszę, oto ona:

 

Z lewej strony jest altanka, to po środku to drzewo, a po prawej stoi kosiarka.


Poniżej jeszcze dwie lokomotywy - efekt WSPÓLNEJ pracy Aspika i przedszkolnego kolegi :)












sobota, 17 listopada 2012

Autystycznie?

Aspik zadziwia postępami.
Ostatnie dwa dni spędziliśmy u mojego brata. Jego syn Franek za kilka dni będzie miał czwarte urodziny. Aspik wybrał dla niego zabawkę, żółty samochód z otwieranymi drzwiami. Idealny prezent bo żółty to ulubiony kolor obdarowanego, a Franek zawsze wkłada do samochodów "pasażerów" (kawałki papieru, drobne monety itp.) więc pojazd musi mieć otwierane drzwiczki ;)
Po raz pierwszy Aspik wybrał prezent z myślą o kimś. Zaobserwował i przeanalizował. Jestem bardzo z niego dumna.
Chłopaki prawie cały czas bawili się razem. RAZEM! Prawie bez konfliktów, bez problemów, bez bicia, szczypania, popychania, zabierania zabawek. Po prostu zabawa dwóch małych chłopców. Skakali po materacu, oglądali bajki, jeździli samochodzikami, układali klocki... Aspik zrobił awanturę jak powiedziałam, że musimy wyjechać, a Franek rozpłakał się przy pożegnaniu.
To jest coś niesamowicie dodającego energii do dalszej pracy.

Nie wiem, co czuje i myśli Aspik. Co rozumie z gmatwaniny emocji. Czy wie, co to jest przyjaźń, miłość? Czy kiedyś pokocha? Jak?


piątek, 9 listopada 2012

Wyczucie czasu

Aspik zachorował. Zdarza się.
To pierwsza infekcja w tym roku przedszkolnym. Wiem, że powinnam się cieszyć. Dopiero pierwsza infekcja, nic poważnego, zwykły kaszel.
Taaak, cieszę się, że minęły już ponad dwa miesiące przedszkola, podczas których Aspik nie chorował.
Ale synu, dlaczego właśnie teraz? Matka skrupulatnie zaplanowała cały weekend, teraz musi wszystko odwoływać.
Ech. Idealne wyczucie czasu. Jak zawsze.

Każdy rodzic wie, o czym piszę: czas wyjść z domu, a niemowlę właśnie zrobiło niespodziankę i trzeba je przewinąć.
Spieszymy się na pociąg, a dziecko mówi, że głodne. I mam wybór: nakarmić i pojechać następnym albo nie nakarmić (przecież jadło pół godziny wcześniej) i słuchać wycia i jęków.
Aspik miewał gorączki o niewyjaśnionej przyczynie. Kilkulatek, 40 stopni gorączki, drgawki i brak reakcji na leki - czyż może być coś lepszego w piątkowy wieczór?

Chociaż... raz Aspik trafił idealnie "w punkt".
Aspikowi dobrze siedziało się w brzuchu matki. Wcale nie chciał wychodzić. Za nic miał sobie terminy, nie ważne jak liczone. Tydzień po ustalonym przez lekarza terminie ostatecznym jeszcze w dwupaku poszłam do szpitala na badania. To był piątek. KTG pokazało brak akcji. Postraszono mnie, że jeżeli nic się nie zmieni to w poniedziałek mam przyjść ponownie, a lekarze pomogą nam się rozpakować.
Aspik urodził się w niedzielę o 21:15 bez pomocy :)

środa, 7 listopada 2012

Rozmówki różne

- Mamo, jak szczeniaki wydostają się z suki?
- Przez kanał rodny. - matka po chwili zastanowienia.
- A co to jest kanał?
- Taki tunel.
- Czyli kanał to taka nieskończona jaskinia?

------------------------------------------------------------
- Załamanie światła powoduje, że z żółtego światła robią się różne kolory.
- Synu, to jest rozszczepienie światła.
- Aha. Odkryła to płyta.*


* Odkrył to Aspik wpatrując się w płytę CD.

------------------------------------------------------------
Aspik zawiesił się podczas zabawy klockami i wypowiedział taką mądrość:
- Kwadrat może powstać jak się połączy cztery kwadraty albo dwa trójkąty.

Aspik niedługo później:
- Jak się złączy cztery kostki to nie powstanie kostka tylko półkostka.
 
------------------------------------------------------------
- Co to jest łyko?
- Taka część drzewa, która jest między korą a drewnem.
- Coś, co przenosi wodę w drzewie. - uzupełnił Aspik.

czwartek, 1 listopada 2012

Dla nieznających Aspika

Ci, którzy Aspika znają osobiście, zwłaszcza ci, którzy już gościli go w swoim domu mogą nie czytać tego postu. Już tego doświadczyli na własnej skórze ;)

Jakie zachowania Aspika powodują, że matka chciałaby zapaść się pod ziemię?
Jest wiele trudnych zachowań. Część zachowań stała się dla mnie już tak oczywista, że nawet ich nie zauważam przebywając z Aspikiem codziennie. Czasem nawet nie wiem, że jakieś zachowanie może być problemem.
Poniższa lista to sprawy najtrudniejsze i wychwycone dzisiaj podczas wizyty u rodziny.

1. Najtrudniejsze i nie do przeskoczenia - tekst "to jest najgorsza zupa na świecie, nikt nie gotuje tak niedobrej zupy".
Aspik lubi rosół, zupę pomidorową, parówki, kotlety mielone, spaghetti, pizzę, tosty, sałatki... Je dużo, czasem, jak ma apetyt, zjada więcej niż dorosły. Nie bronię mu.
Aspik nie je poza domem. Każdy kucharz gotuje inaczej, dodaje różne przyprawy. Aspik te różnice wyczuwa i wie, że to coś, co nazywają zupą pomidorową nie smakuje jak jego ulubiona zupa pomidorowa. I w szczerości okrutnej wygłasza powyższy tekst.
Nie wiem, czy kiedyś uda się go nauczyć, żeby zjadał mimo wszystko. Może nawet takie inaczej przyprawione też będzie mu bardziej smakowało.
2. Szczerość.
Stwierdzenie "kiedy wreszcie..." pada zwykle po kilku minutach przebywania Aspika w dowolnym nieznanym miejscu. Może być "kiedy wreszcie wejdziemy do stomatologa?". Czasem zdarza się "kiedy wreszcie wyjdziemy z tego domu bo mi się tu nie podoba". Bywa też "niech oni już sobie pójdą".
Kiedyś uda nam się wypracować właściwe zachowania w większości sytuacji ale nie we wszystkich - wszystkich sytuacji nie da się przepracować.
3. Przypływ czułości.
Aspik jest zachwycony tymi dwiema kobiecymi miękkościami. Często zdarza mu się, że rzuca się ciotce na szyję, w ostatniej chwili zmienia kierunek i jego łapki lądują na jej piersiach. Matce się rzuca na szyję bez zmiany kierunku. Wielkość ma znaczenie, hojnie obdarzone kobiety - strzeżcie się!
Hm... trochę za wcześnie, synu... i tak do ciotki?
4. Załatwianie potrzeb fizjologicznych.
Aspik nie czuje się skrępowany w żadnej sytuacji (chyba, że go zwiążę). Zostawia otwarte drzwi do toalety nie przejmując się ciągłymi napomnieniami. W obcych miejscach boi się pójść do łazienki sam, ciągnie mnie ze sobą.
Zasadę zamykania drzwi chyba kiedyś opanuje...
5. Przerywanie podczas rozmowy.
Zawsze, zawsze, zawsze Aspik ma coś ważnego do powiedzenia, kiedy tylko zacznę rozmawiać przez telefon.
Aspik nie wie, ile trwa chwila więc nie przyjmuje do wiadomości, że wysłucham go za chwilę. Czasem wystarcza już powiedzenie "za 5 minut" ale wtedy dokładnie 5 minut później przychodzi i zaczyna nawijać ;)
6. Aspik mówi.
Mówi dużo, głośno, zwykle nieadekwatnie. Dzisiaj na cmentarzu śpiewał piosenkę o bezpieczeństwie w ruchu drogowym...


Jeżeli chcecie zaprosić Aspika musicie liczyć się z takimi zachowaniami Aspika. Gwarantuję, że będzie to nietypowe spotkanie. Niezapomniane.
Ja przepraszam za wszystkie takie aspikowe wyskoki lecz poprawy nie obiecam ;)