niedziela, 22 lipca 2012

Czas wolny

Dzisiaj Aspik spędza czas ze swoim ojcem, a ja mam wolne. Będzie trochę reklamy mojego miasta i tak mało Aspika, jak to możliwe. A co, jak urlop to urlop ;)

W pięknym podwarszawskim mieście Żyrardowie, w parku Dittricha w każdą letnią niedzielę o 16.00 odbywają się koncerty. Wstyd mi trochę ale to był pierwszy koncert w tym sezonie, na którym byłam.

O, tutaj są koncerty. Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.zyrardow.pl
Scena znajduje się na zewnątrz pałacyku. Jest tam zrobione coś na kształt amfiteatru. Swoją drogą świetne miejsce dla autysty: można stanąć gdzieś dalej żeby w razie problemów móc łatwo wyjść nie przeszkadzając innym słuchaczom. W poprzednich sezonach chodziliśmy z Aspikiem regularnie :)

Dzisiaj występował Warszawski Duet Akordeonowy. Super sprawa, nie wiedziałam, że dwa akordeony mogą tak grać! Muzyka bardzo różna, klasyczna, pisana na akordeony, walc, jazz, tango, klasyczna adaptowana... Super.
Panowie wzruszyli mnie zagrawszy "Prząśniczkę" Stanisława Moniuszki. Pewnie nawet o tym nie wiedzieli ale ten utwór jest czymś na kształt hymnu Żyrardowa. W końcu to miasto rozwinęło się dzięki fabryce lnu. "Prząśniczkę" codziennie w południe wydzwaniają kuranty zegara na Urzędzie Miasta.

Doładowałam baterie, odpoczęłam i czekam niecierpliwie, aż mój podróżnik wróci do domu :)

piątek, 20 lipca 2012

Orzeczenie z PPP

Mamy wreszcie orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego. Oto najważniejszy fragment:

Diagnoza
Poziom ogólnej dojrzałości umysłowej chłopca kształtuje się w górnej granicy normy. Dziecko chętnie współpracuje, zależy mu na akceptacji i pozytywnych wynikach. Ma bardzo duży zasób wiadomości ogólnych. Bogaty słownik czynny. Wypowiada się chętnie, spontanicznie, zwłaszcza na ulubione tematy. Lateralizacja niejednorodna: oko-LL, ręka-PP, noga-PP. Obniżona w stosunku do wieku jest sprawność analizatora wzrokowego oraz sprawność grafomotoryczna. Trudności rozpoznawania emocji u siebie i u innych, rozumienia motywacji i zachowania innych osób, łączenia wielu bodźców. Chłopiec ma problem z nawiązaniem i podtrzymaniem kontaktów społecznych z rówieśnikami. Dziecko chętnie wchodzi do gabinetu, z dystansem podchodzi do pedagoga badającego. jest dość dobrze zorientowane w otaczającej rzeczywistości. Zna kolory, potrafi opisywać zmiany zachodzące w przyrodzie. Ma słabą orientację kierunkową i przestrzenną. Jest w miarę samodzielny przy wykonywaniu czynności samoobsługowych. Potrafi jeść samodzielnie, nie zawsze używa sztućców, czasami pomaga sobie rączkami. Z toalety korzysta samodzielnie. Myje się pod kontrolą mamy. Ubiera się sam, sam też wyjmuje ubrania z szafy. Mama wskazuje mu jedynie jak dobrać ubiór stosownie do pogody. Potrafi zapiąć guziki, nie zawsze potrafi zapiąć suwak, nie sznuruje butów. Chłopiec sprząta swoje zabawki. Sprawność dziecka w zakresie motoryki małej i motoryki dużej jest ograniczona. Niedawno nauczył się wchodzić po schodach, nie potrafi jeździć na rowerze. Ma problem z celnym kopnięciem czy rzuceniem piłki. Sprawność grafomotoryczna chłopca jest niska. Podejmuje próby rysowania ale jego rysunki są monotematyczne, Staś najchętniej rysuje lokomotywy. Dziecko ma duże problemy z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami. Niechętnie uczestniczy w zabawach grupowych. Czasami ignoruje inne dzieci, czasami próbuje dominować w grupie.
Mocne strony: poziom zdolności intelektualnych.

Prawda, że bardzo ładnie?

Dzisiaj mieliśmy pierwsze ćwiczenia integracji sensorycznej po trzytygodniowej przerwie. Pan powiedział, że Aspik zrobił duże postępy i dał nam kilka trudniejszych ćwiczeń.
A ja już mam zmarszczki od ciągłego uśmiechu :)

czwartek, 19 lipca 2012

Mapa

Zafascynowana czytam posty o naszym internetowym przyjacielu Józku na blogu http://autyzmdzienpodniu.blogspot.com/.
Józek ma w głowie mapę najbliższej okolicy i wpada w panikę, jak znajdzie się miejscu, którego nie ma na swojej mapie.
Aspik niestety takiej mapy nie ma. Ma za to świetną pamięć i jest bardzo spostrzegawczy.
Myślę, że to właśnie sprawia, że Aspik zawsze chce chodzić tą samą drogą.
Wyobraźcie sobie siebie w obcym mieście. Idziecie z domu do przedszkola. Po drodze mijacie zielony kiosk z odpryśniętą z boku farbą, dalej pękniętą płytę chodnikową, drzewo z wyciętym sercem i srebrny samochód z przebitymi oponami. Jeszcze tylko zardzewiała brama i już jesteście na miejscu.
A teraz ktoś wam mówi, że idziecie do przedszkola ale nie ma ani kiosku, ani płytki, drzewa, samochodu... Wpadacie w panikę? Raczej tak.
To takie oczywiste, prawda?
Jeszcze jeden problem: idziecie do przedszkola i wszystko się zgadza. Jest kiosk i pęknięta płytka chodnikowa, i drzewo ale samochód odjechał... I jak tu żyć?

poniedziałek, 16 lipca 2012

Wróciliśmy

Nasze wakacje już się skończyły, wróciliśmy do normalnego, prozaicznego życia.
A teraz wspomnienia wyjazdu od początku. Jechaliśmy najpierw do Bydgoszczy pociągiem (jakżeby inaczej?). Szczęście wielkie - pociąg prawie pusty. Prawie - bo w każdym przedziale siedziała jedna osoba. Już po godzinie nasz współpasażer poszedł szukać lepszego miejsca na spędzenie dalszej podróży. Przepraszamy pana za problemy ale taki jest Aspik, nie uciszę jego gadania, choćby pan denerwował się jeszcze bardziej i bardziej chciał spać/słuchać muzyki/rozmawiać przez telefon. Następnym razem będę ostrzegać, że dziecię ma ZA zanim zapytam, czy możemy się dosiąść :)
Zgodnie z planem zwiedziliśmy Toruń. Spacerowaliśmy po starówce, przeszliśmy przez most (Aspik liczył kłódki zawieszone tam przez zakochanych), byliśmy w domu Kopernika. Polecam lepienie pierników w domu Kopernika. Jadalne niestety nie są... Wspaniała lekcja historii dla każdego. Zwiedzanie odradzam, przynajmniej jeżeli chodzi o dziecko z zaburzeniami. Aspika zainteresowała tylko makieta układu słonecznego.
Następnego dnia zwiedzaliśmy Bydgoszcz. Aspikowi najbardziej podobał się mostek na wyspę młyńską. Zgadniecie dlaczego? Tam też wisiały kłódki, które mógł liczyć :) Architekturą Bydgoszczy zachwycała się matka. Aspik gwałtownie zaprotestował przeciw wprowadzeniu go do jakiegokolwiek muzeum. Nie chciał nawet obejrzeć wystawy "pieniądz PRLu" w muzeum okręgowym w Bydgoszczy. Myślałam, że skoro zbiera monety to może... cóż, nie tym razem.
Czwartego dnia wyjechaliśmy w dalszą podróż i już się stamtąd nie ruszyliśmy. Niestety nie pojechaliśmy do Megaparku. Spędziliśmy za to wspaniały, spokojny tydzień w przemiłym towarzystwie. Domek tuż przy lesie :) Wyprawy na jagody, kurki, długie spacery, obrzucanie się szyszkami, kąpiele w jeziorze - tak nam mijały dni.
Wróciliśmy w sobotę (14 lipca) po południu, pociągiem oczywiście i tym razem ostrzegłam, że Aspik jest aspikiem. Panie w przedziale próbowały go zagadywać ale tym razem, dla odmiany, milczał jak głaz.
A wieczorem okazało się, że 3 kilometry od "naszego" domku przeszła trąba powietrzna.
Tak właśnie wyglądały nasze wakacje :)

środa, 4 lipca 2012

Wakacje

Już dziś wyjeżdżamy. Nasze wakacje będą trwały całe 12 dni :)
Plany mamy wielkie, jeżeli choć jedną trzecią uda się zrealizować, to będzie sukces.
Najpierw jedziemy do Bydgoszczy, obejrzymy sobie obydwie stolice województwa kujawsko-pomorskiego (Bydgoszcz i Toruń). Następnie mamy zamiar pojechać do małej miejscowości na skraju Borów Tucholskich, nazwy nie pamiętam :(. Tam spędzimy 10 dni.
Mamy zamiar pojechać też do Mega-Parku pod Grudziądzem (http://www.mega-park.pl/). Ambitnie ale spróbować trzeba. Jeżeli się uda, wrażenia opiszemy :)

niedziela, 1 lipca 2012

Kołderka obciążeniowa

Terapeuta zalecił Aspikowi kołderkę obciążeniową. Przerażona cenami postanowiłam kołderkę zrobić. Zajęło mi to trzy dni i już jest. Waży 3,2 kg i jest wypełniona żwirkiem akwarystycznym.
Wczoraj wypróbowałam nowy sprzęt na Aspiku. Kiedy już leżał w łóżku przykryłam go tą kołderką. Eksperyment średnio spodobał się Aspikowi. Kopał i próbował zrzucić z siebie obciążenie ale po chwili uspokoił się i leżał bez ruchu. Po 10 minutach zdjęłam kołderkę obciążeniową i przykryłam syna zwykłą kołdrą (Aspik śpi przykryty niezależnie od temperatury). Po kilku minutach dziecko spokojnie spało.
To cud. Zwykle problemy z zaśnięciem mieliśmy straszne. Mam nadzieję, że każdy nasz wieczór będzie wyglądał tak, jak wczorajszy :)

Instrukcja uszycia kołderki.
1. Bierzemy duży koc i składamy go na pół.

2. Przeszywamy dwa boki z jednej strony pozostawiając otwarcie

3. Tworzymy tunele przeszywając koc pionowo.

4. Wsypujemy do tuneli po trochu wypełnienia. Wypełnieniem może być fasola, groch, gorczyca, żwirek akwarystyczny i co komu jeszcze wpadnie do głowy. Wsypywana ilość wypełnienia zależy od rodzaju.

Uwaga. Kołderki z fasolą lub innymi ziarnami nie da się uprać.
Uwaga 2. Żwirek akwarystyczny należy przygotować do wsypania - ja opłukałam i wyprażyłam w piekarniku (rozsypałam na blachach i wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 80 stopni na 10 minut).
5. Przeszywamy poziome kreski - pierwszy rząd.

6. Znów wsypujemy trochę wypełnienia i przeszywamy, i tak kolejne rzędy, do końca.
Kołderka gotowa.

-----------------------------------------------------
Kołderka według różnych źródeł powinna ważyć 10-20% wagi dziecka. Aspikowy terapeuta zalecił, żeby dla niego uszyć taką ważącą 3 kg, czyli 15% jego ówczesnej wagi.