Aspik ma przyjaciela. Przyjaciel ma na imię Michał, ma prawie 6 lat i... coś. Jeszcze oficjalnie niezdiagnozowany.
Chłopcy już trzeci rok chodzą razem do przedszkola. Mają wiele bardzo podobnych zachowań. Cechy wspólne - brak zabaw z innymi dziećmi, sztywność zachowań, nadwrażliwość, słaba grafomotoryka - są bardzo typowe dla aspikowego zaburzenia.
Dlaczego Aspik jest zdiagnozowany, a Michał nie? Dlaczego pani wychowawczyni zwróciła mi uwagę, że Aspik zachowuje się niezgodnie z normami, że powinnam pójść z nim do psychologa, a rodzice Michała nie otrzymali takich sygnałów?
Ano dlatego, że Aspik miał gorszy start. W wieku lat prawie czterech wyraźnie różnił się od rówieśników, Michał mieścił się jeszcze w normach.
Teraz Aspik dużo nadrobił, Michał nie - rozwijał się we własnym tempie, bez terapii, wspomagania.
Chłopcy są na podobnym poziomie rozwoju. Cudownie się dogadują, bawią razem. Tęsknią za sobą. Rozumieją się. Obaj mają problemy z okazywaniem i rozróżnianiem złożonych emocji ale wzajemnie emocje rozróżniają i reagują we właściwy sposób.
Teraz każdy z nich jest dla drugiego najlepszym terapeutą. Uczą się zabaw, wchodzenia w interakcje.
To jest coś niezwykłego.
Pierwszy cud, że trafili do jednej grupy przedszkolnej. Drugi, że się zaakceptowali. Trzeci, że obaj są gotowi i otwarci na kontakty, że chcą razem przebywać.
Co jest złe?
To, że Michał dopiero jest w trakcie diagnozy. Że panie mając porównanie ze zdiagnozowanym Aspikiem nie powiedziały ani słowa rodzicom.
Że podważały diagnozę Aspika bo zachowuje się jak "zdrowe" dziecko. A że obaj zachowują się inaczej niż reszta - nieważne.
jaka to ładna historia o dwóch kumplach!
OdpowiedzUsuńa brak diagnozy-brr!