- Jestem szczęśliwy, jestem bardzo szczęśliwy! - taką piosenkę śpiewał Aspik kilka tygodni temu na przystanku autobusowym.
Sprowokował swym śpiewem pytania pewnej pani, co takiego wprawiło go w ten stan szczęścia. Niestety młodzieniec był zbyt zajęty, żeby odpowiedzieć.
W stan euforii wprawił go przejazd nowym pociągiem metra, tym słynnym Inspiro.
Przejechał cały jeden odcinek pomiędzy sąsiednimi stacjami :)
Jeszcze jeden raz załapaliśmy się na przejazd nowym pociągiem metra.
W ostatnią środę mieliśmy trochę czasu, który musieliśmy jakoś spędzić. Poszliśmy pojeździć metrem, a Aspik koniecznie chciał pojechać tym nowym. I pojechaliśmy, przepuszczając wcześniej 5 innych składów, spędzając na peronie 20 minut i zwracając uwagę ochrony. Bo co może robić matka z dzieckiem i wielką, wypchaną torbą na stacji metra nie wsiadając do żadnego pociągu? ;D
W końcu przyjechał nasz wymarzony skład, przejechaliśmy nim całe 9 minut. Podniecenia Aspika po tej podróży nie da się opisać :)
12 stycznia br. odbyła się uroczysta prezentacja tego cudu techniki.
6 października tego roku wyjechały na tory warszawskiej linii metra.
Wczoraj, to jest 17 listopada wycofano wszystkie 6 pociągów Inspiro po pożarze.
Pech chciał, że włączyłam właśnie wczoraj wiadomości i trafiłam oczywiście na informacje o zamkniętej stacji metra z powodu awarii Inspiro. W pierwszej chwili Aspik na szczęście nie skojarzył nazwy. Później, po informacji o wycofaniu pociągów (tym razem usłyszanej w radiu - nie miałam odwagi włączyć telewizji) młody fan metra wpadł w panikę.
Dał się uspokoić porównaniem Inspiro do Dreamlinera, który jednak lata po naprawach.
Ze względu na Aspika mam nadzieję, że nowe pociągi metra jak najszybciej wrócą na tory...
Szczęściarze! My Pendolino widzieliśmy tylko na obrazku :(
OdpowiedzUsuń