Aspik od pewnego czasu często pyta o głoski dźwięczne i bezdźwięczne - skąd wziął informacje, że takie są, nie wiem. Może z przedszkola, choć wątpię. W każdym razie Aspik pyta, czy na końcu wyrazu "gaz" jest dźwięczne "z", czy bezdźwięczne "s". Tu jest łatwo. Bywa trudniej, kiedy w słowie może być tak lub tak. Przykład "kod"-"kot".
Rozmawialiśmy dzisiaj o kodach kreskowych. Po co są, gdzie można je znaleźć...
W końcu padło pytanie, które pojawić się musiało: Czy na końcu wyrazu "kod" jest dźwięczne "d" czy bezdźwięczne "t".
Chwilkę później Aspik sam sobie odpowiedział, że musi być "d", bo "kod" to coś innego niż "kot".
Jeszcze później wspólnie już zastanawialiśmy się, czy kot w czarno-białe paski jest kotem kreskowym. Później wymyśliliśmy jeszcze kamień kreskowy, dom kreskowy, kreskowego słonia... Aż zapytałam, czy może być kreskowa fasolka po bretońsku.
Aspik myślał dłuższą chwilę, w końcu stwierdził, że nie, bo będzie problem z tym sosem. Będzie się wylewał z kresek.
:D
------------------------------------
Już jutro wyjeżdżamy w celach wyłącznie rozrywkowych. Parada Parowozów!
Obiecujemy relację po powrocie.
Obiecujemy relację po powrocie.
Kurcze, dzieci są niesamowicie kreatywne:)
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to, że niedługo będę ściągała od Was parowozowe relacje;-)
Czyżby Franuś miał zamiar dołączyć do grupy fanów kolejnictwa?
Usuń