środa, 24 kwietnia 2013

Hulajnoga

Bardzo chciałam, żeby mój syn jeździł na hulajnodze.
Długo szukaliśmy właściwego sprzętu. Dobranie odpowiedniej hulajnogi jest prawie tak trudne, jak dobranie odpowiednich butów, ale o butach innym razem.
Hulajnogi są bardzo różne, nie tylko dwukołowe. Są także trzy- oraz czterokołowe. Te, które mają więcej niż dwa koła, mogą mieć dodatkowe koło z przodu lub z tyłu. Niezależnie od ustawień więcejkołowe hulajnogi są bardziej stabilne niż zwykłe, dwukołowe.
Wybieramy więcejkołową.
Kolejny problem - podwójne koła z przodu, czy z tyłu? Nasz pierwszy wybór - trzykołowa, dwa koła z tyłu, szeroko rozstawione, żeby było bardziej stabilnie - porażka. Aspik usiłował jeździć, ale co się odepchnął, to zaczepiał nóżką o tylne koła.
Drugi wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Dwa szeroko rozstawione koła z przodu, dwa wąziutko z tyłu. Stabilnie do bólu. Aspik lubi stanąć na podnóżku obiema nóżkami i życzy sobie, żeby matka go popychała. Kierownica nie skręca, żeby skręcić, trzeba balansować ciałem, więc sposób jazdy "na popych" uczy równowagi ;)


Cud, miód i polecam takie rozwiązanie :)


-------------------------------------------------
Dopisek.
Często widzę trzylatki pomykające na dwóch kółkach. Czasem jeszcze porównuję z moim sześciolatkiem spinającym się tak, że po kilku minutach jazdy narzeka na ból mięśni. Troszeczkę zazdroszczę, bardziej podziwiam.

4 komentarze:

  1. U nas dopiero w tym roku załapał motyw odpychania, wcześniej stał i wołał aby go wozić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero? Już!
      A wożenie na hulajnodze też jest dobrym sposobem przemieszczania ;)

      Usuń
  2. Dzięki za rady, bo właśnie też myślę nad hulajnogą dla Kamila. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń