czwartek, 17 stycznia 2013

Bilety do kontroli

Aspik kilka tygodni temu zrobił dla wszystkich domowników bilety uprawniające do wstępu do kuchni.
Siedział później przy wejściu i zagradzał przejście. Pozwalał przejść tylko po okazaniu biletu.
Jeśli ktoś wszedł bez biletu, Aspik piszczał tak, jak bramki w supermarkecie: krótkim, przerywanym dźwiękiem.
Przez pewien czas cierpliwie znosiliśmy kontrole, nosiliśmy bilety przy sobie. Później zostawialiśmy je przy wejściu, żeby wziąć je we właściwym czasie. Ale ten etap szybko minął, głównie z powodu naszego zapominalstwa. Karteczki ginęły, niszczyły się.

Dzisiaj bilety wróciły. Tym razem uprawniają do lotu samolotem.
Jest też rozkład lotów ("Nie rozkład jazdy bo samoloty przecież latają, nie wiesz, mamo?"):


Samoloty odlatują o godzinie trzeciej, czwartej i ósmej (lewy dolny rysunek). O trzeciej odlatuje samolot o numerze EZ11, o czwartej - S1 (to drzewko na karteczce w prawym górnym rogu to czwórka), a o ósmej - K787.

2 komentarze:

  1. "E" - takie podobne do Józkowego sprzed lat, pomysł Aspika kapitalny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego się (Aspika) tym pomysłem chwalę na blogu :)

      Usuń