Matkę Aspika uwięziły sentymenty.
Sprzątałam piwnicę i znalazłam tam skarby prawdziwe. Tysiąc i jeden drobiazgów niezbędnych dziecku do prawidłowego rozwoju w pierwszych latach życia. Wzruszająco malutkie ubranka. Zabawki. Chustę, w której nosiłam malucha zanim zaczął chodzić.
Oczywiście nic nie wyrzuciłam. Spakowałam, opisałam i odłożyłam.
Przekopałam komputer i znalazłam zdjęcia.
Trzecie półrocze życia mojego synka i najważniejsze czynności: jedzenie, picie (na swój własny sposób) i spanie.
-----------------------------------------------------
Najgorsze, co może spotkać człowieka to choroba bliskiego człowieka. Nie jakaś grypa ale choroba przewlekła: cukrzyca, padaczka, nowotwór, RZS albo któraś z setek innych. To jest coś, co rozrywa serce na strzępki. Świadomość, że ktoś kochany jest chory, że być może nigdy nie będzie super
dobrze, kontrole lekarskie prawdopodobnie do końca życia.
Choroba ogranicza, uniemożliwia realizację marzeń. Leki o określonej porze bo jeśli nie...
Bezradność.
Z własnymi przypadłościami jakoś łatwiej sobie dać radę.
Nie, ta część nie jest o Aspiku. U niego bez zmian :)
Zdjęcia pięknie. Aspik był przesłodkim pączusiem:)
OdpowiedzUsuńA chorej osobie duzo siły i zdrówka.
:*
Aspik-sama słodycz!
OdpowiedzUsuńdla bliskiej osoby-zdrowia od rzs-owca!
Dziękuję, kochane :)
OdpowiedzUsuń