wtorek, 17 września 2013

Para na weekend

W sobotę byliśmy... byliśmy... Zgadnijcie sami :)



Widzicie?
Tak jest, to lokomotywa parowa. Dokładnie Ol12 z Chabówki. Musimy tam kiedyś pojechać, obejrzeć ich tabor. Tam nas jeszcze nie było ;)
Lokomotywy parowe zwykle nie jeżdżą po warszawskich torach. Szczególnie rzadko zdarza się, że ciągną odrestaurowane zabytkowe wagony, którymi można podróżować. Powodem była cykliczna już impreza o nazwie Letnisko z Artystami organizowane przez Klub Kultury Falenica.
Bardzo ciekawa impreza. W jednym z wagonów jechał zespół muzyczny, który wysiadał na każdej stacji i grał dla podróżnych. Było też kilka teatrów, podróżnicy ubrani w stroje z minionej epoki, z wielkimi kuframi i walizami, kapelusznicy....
Największe wrażenie zrobił oczywiście pociąg. Parowóz, zabytkowe wagony, w tym wagon restauracyjny i tzw. boczniak. Nie mogliśmy przepuścić takiej okazji. Kupiliśmy bilety i w drogę!


















Jechaliśmy z Warszawy Gdańskiej do Warszawy Falenicy. Trasa wystarczająco długa, trochę ponad godzinę jazdy, w tym kilka postojów. Musieliśmy przecież przepuścić inne pociągi.
Na końcu trasy, w Falenicy przeszliśmy przez wszystkie wagony, zwiedziliśmy każdy kąt, wyjrzeliśmy przez większość okien. Usiedliśmy na wygodnych, miękkich siedzeniach klasy 2 i na twardych ławach klasy 4. Wypiliśmy kawę i soczek w bardzo ładnym wagonie restauracyjnym. Zobaczyliśmy, jak lokomotywa przejeżdża na drugi koniec składu i podczepia się do wagonów.
Aspik szczęśliwy, my też.
Prosimy, żeby podobna impreza odbyła się za rok :)

4 komentarze:

  1. lecę pędzę Igorowi pokazać zdjęcia z Waszej wycieczki -będzie zachwycony!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wycieczka wspaniała, parowóz, ach...
      Przypomniało mi się, jak dwa lata temu podczas podobnej imprezy Aspik bardzo, bardzo protestował, nie chciał podejść do parowozu. Nie chciał nawet wejść na peron. Powód poznałam dużo później. Chodziło o wiersz Tuwima "Lokomotywa", a dokładnie o fragment: "żar z rozgrzanego jej brzucha bucha". Chłopak przestraszył się tego żaru, że mu nagle buchnie :D

      Usuń
  2. :) Ja jutro rano pokażę Frankowi - właśnie wchodzi w etap pociągowo-lokomotywowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już się ucz nazw każdego typu pociągu i ćwicz spostrzegawczość.
      Ja jeszcze czasem nie dostrzegam szczegółów odróżniających tę ulubioną SKMkę od tej "najgorszej" ;)

      Usuń