To pierwsza taka sytuacja w życiu Aspika, dlatego jest warta zapisania ;)
Aspik posprzeczał się ze swoim jedynym, najlepszym przyjacielem Michałem.
Wyraźnie było to widać już w drodze do szkoły. Jeden szedł po jednej stronie chodnika, drugi po drugiej.
Zauważyła to także Pani Wychowawczyni, zapytała mnie, o co chłopcy się pokłócili.
Nie wiadomo dokładnie o co poszło.
Być może przyczyną była ta nieszczęsna czerwona kredka, która nie chciała się zatemperować i zepsuła cały dzień. Kredka Michasia dała się zatemperować bez problemów.
Może to był ten kasztan, znaleziony dzisiaj przez przyjaciela, a przeoczony przez Aspika.
Może chłopaki zbyt dużo czasu spędzali razem, nasycili się sobą i po prostu mają siebie dość.
Jedno jest pewne: dzisiejsze zajęcia Sherbourne w PPP nie należały do udanych.
Zaraz na początku wyścig wygrał Michał. To ustawiło całe zajęcia. Aspik rozpłakał się i tak już było prawie do końca. Na domiar złego następny (nieco zmanipulowany na korzyść rozpaczającego dzieciaka) wyścig wygrali z Michasiem wspólnie.
Później już cokolwiek się nie działo Aspik wybuchał tekstem "Dlaczego Michał zawsze wygrywa?". I chociaż więcej wyścigów nie było - każda propozycja nowej zabawy była kwitowana tym okrzykiem i nowym wybuchem płaczu.
Mam nadzieję, że trzy dni wystarczą, żeby chłopaki odpoczęli od siebie i w poniedziałek znów się lubili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz