czwartek, 12 września 2013

Aspikowy?

Autyzm czy nie autyzm? Zespół Aspergera, całościowe zaburzenia rozwoju, a może tylko zaburzenia integracji sensorycznej? Coś jeszcze innego?

Takie pytania zadaje sobie każdy rodzic przed/w trakcie/tuż po diagnozie.
Ja też je sobie zadawałam, chociaż dość szybko przyjęłam do wiadomości, że zaburzenia są.

Teraz pytania wracają.
Aspik nie jest typowym przedstawicielem gatunku. Do szkoły poszedł bezboleśnie, bez strachu. Nie przeraziło go nowe pomieszczenie, nowa nauczycielka, nieznane dzieci. Przyłączył się do zabawy.
Nie trzyma się kurczowo schematów. Można z nim podyskutować na temat zmiany planu dnia, nawet chwilę przed zmianą.
Rozpoznaje mimikę i to nie tylko wyuczone schematy, ale także różne niuanse. Często nie reaguje właściwie na emocje innych osób, ciągle mówi do mnie przy pożegnaniu "do widzenia mamo", ale wie, że ktoś złośliwie uśmiechnięty nie cieszy się naprawdę.
Udaje się go wybić ze sztywnego sposobu myślenia. Dzisiaj np. był nietoperzem, a chwilę później - osłem.
Nie ma obsesyjnych zainteresowań. Bo ciągłe gadanie o lokomotywach, tramwajach i niektórych rodzajach samochodów nie jest obsesyjne, można temat zmienić na przykład na odżywianie borsuków albo architekturę. To nie są typowe zainteresowania sześciolatków, ale obsesji żadnej nie ma.

Wiemy, że problemy są. Bardzo dużo wypracowaliśmy, ale trochę nam jeszcze zostało. Czy Aspik nadal spełnia kryteria diagnostyczne?
Będzie trzeba przemianować bloga :)

5 komentarzy:

  1. Nie jesteś sama z takimi dylematami. Ja sobie tłumaczę że córka ma taką wesołą i radosną formę autyzmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie tak jak ja Tato Julki, stąd nazwa naszego bloga Pszczółka MAJA- Autyzm na wesoło.
      A jeśli chodzi o kryteria diagnostyczne? Też często o tym myślę, bo z roku na rok u nas coraz lepiej.Niestety bez zmian jest to, że Maja nie potrafi przewidzieć skutków swojego zachowania i niebezpieczeństw.pozdrawiamy!

      Usuń
    2. Cieszę się, że nie tylko ja mam ten "problem" :)
      Bo czy zawsze musi być ponuro?

      Usuń
  2. Janusz Korwin-Mikke to klasyczny przykład zespołu autystycznego Aspergera (wada konstrukcyjna ośrodkowego układu nerwowego) w późnym wieku. Widoczne jest upośledzenie empatii wraz z nieumiejętnością automatycznego odczytywania emocji u współrozmówców (braki w Teorii Umysłu - TOMM). Dochodzą do tego: obsesyjne zainteresowanie logiką, cybernetyką, czy ekonomią; egocentryzm, skrajny indywidualizm, nieumiejętność pracy w zespole, zrytualizowanie, stereotypie ruchowe. Widoczny jest także pedantyzm, sztywność oraz niezdarność ruchowa (zaburzenia w obrębie dużej motoryki). Podczas wypowiedzi w TV dają o sobie znać echolalie połączone z jąkaniem się (przycinaniem), spowodowanym stresem (kamery, światła, dużo ludzi, hałasy - nadwrażliwość na bodźce, kiepska integracja sensoryczna). Osoby z zespołem Aspergera mają spore problemy z ubieraniem myśli w słowa (nieumiejętność szybkiego i precyzyjnego przekazania informacji).

    Konkretny przykład echolalii JKM - "Sprawy służb specjalnych są niesłychanie delikatne, niesłychanie delikatne (...)" - znajdziecie Państwo w tym wystąpieniu JKM (czas od 04:02 do 04:05):

    http://korwin-mikke.pl/wideo/pokaz/_janusz_korwinmikke_i_armand_ryfinski__08092013_/1464

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezwykle cenna uwaga.
      Zostawiam, może kogoś z czytaczy zainteresuje.

      PS. Tylko co to jest "zespół autystycznego Aspergera" i kto to jest Korwin-Mikke?

      Usuń