środa, 17 lipca 2013

Ale kino!

Tak, tak, Aspik był W KINIE!
Chyba drugi raz w życiu, ale ten pierwszy był, jak dziecię miało pół roku i cały seans przespało, więc to się nie liczy. Nie tylko był, jeszcze obejrzał film :)
Aspik ma swoje preferencje. Często trudno mi określić, co jemu się może spodobać. Swoje ulubione filmy oglądał już po kilkadziesiąt razy. Oglądałby jeden kilka razy pod rząd gdybym mu pozwoliła.
Bardzo żywiołowo reaguje na znane pozycje. Kiedy wie, że ma się zdarzyć coś śmiesznego - śmieje się dwie sceny wcześniej i podskakuje na siedzeniu. Jeżeli w oglądanej bajce ktoś czegoś szuka, Aspik zastanawia się głośno, czy to znajdzie, mimo że fabułę dobrze zna. Jeśli następna scena ma być straszna, wychodzi z pokoju i wraca już po tej scenie. Film przecież oglądał już wiele razy, więc opuszczenie kilku minut nie zrobi mu żadnej różnicy.
Troszeczkę obawiałam się, że intensywnie reagujący Aspik może przeszkadzać współoglądającym. Dlatego wybraliśmy się na seans w niewielkim kinie w środowe przedpołudnie.
Moje obawy okazały się bezpodstawne, dziecko było głośne, ale nie tak, żeby przeszkadzać tym kilku osobom, które także właśnie na ten seans się wybrały. Znów matka nie doceniła dziecka. Wytrzymał całe półtorej godziny jedząc precelki i popijajac wodę.
Obejrzeliśmy świetny film "Uniwersytet Potworny", drugą, czy też, jak twierdzi Aspik, pierwszą część "Potworów i Spółki". Pierwsza, bo dzieje się wcześniej, logiczne :)
Film bardzo mi się spodobał. Śmieszny, trochę straszny, ale najważniejsze, że pełen przyjaźni i pozytywnej energii.
Aspik swoimi wrażeniami jeszcze się nie podzielił. Za kilka dni, a może tygodni lub miesięcy, kiedy już poukłada sobie przeżycia, zacznie opowiadać. Na razie zapytał tylko, kiedy będzie mógł obejrzeć "Uniwersytet Potworny" w domu. To chyba znaczy, że jemu też się podobało.

1 komentarz:

  1. ja też chcę obejrzeć "U.Potworny"! Pierwsza, czy raczej druga część do tej pory jest moim ulubionym filmem

    OdpowiedzUsuń