Dziś o zdrowiu ogólnie.
Aspik gorączki się pozbył, mam nadzieję, że bezpowrotnie. To znaczy, że prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, co gorączkę wywoływało. Trudno, nie będę tego braku wiedzy żałować ;)
Temat kolejny, również zdrowotny. Aspik nie ma gorączki ale ciągle ma Zespół Aspergera. To znaczy, że Aspik jest już zdrowy. Bo Zespół Aspergera to nie choroba tylko zaburzenie (lub upośledzenie).
Choroby można leczyć i najczęściej, choć niestety nie zawsze, wyleczyć.
Zespołu Aspergera, podobnie jak autyzmu wyleczyć się nie da. Można jedynie robić wszystko, żeby dziecko dobrze funkcjonowało, żeby nie było zagrożeniem dla siebie i innych, żeby reagowało "właściwie" w różnych sytuacjach.
Tu nie pomogą żadne cudowne diety, eliminacja pewnych produktów, wyprowadzka na wieś, szpikowanie dziecka medykamentami lub produktami paramedycznymi, odtruwanie, nieszczepienie... Chociaż niektórzy podobno widzieli poprawę po wszystkich tych zabiegach. A może to był efekt placebo lub "poprawa" była widoczna głównie w portfelu?
Z dzieckiem takim, jak Aspik każdą sytuację trzeba przepracować. Szczegółowo. Bo Aspik już sobie poradzi z samodzielnym zakupem 6 ciasteczek w cukierni. Ale problem pojawi się, jeżeli w cukierni będzie tylko 5 ciasteczek.
Poniższa sytuacja to pozytywny przykład wykorzystania wypracowanego działania ludzi z Zespołem Aspergera (opowiedziane przez mojego brata, nauczyciela w opisanej szkole).
Pewien chłopak wybiegł ze szkoły i został potrącony przez samochód. Natychmiast utworzyło się zbiegowisko, uczniowie z tej samej szkoły lamentowali, nauczyciele przerażeni, nikt nie wiedział, co zrobić. Tylko chłopak z Zespołem Aspergera zadzwonił na pogotowie. Bo miał przepracowaną sytuację pt. "Wypadek samochodowy" i podchodził to tego bez emocji. Nad resztą emocje wzięły górę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz