niedziela, 21 października 2012

Ognisko

Aspik wyraźnie się zmienia.

Retrospekcja.
Rok temu wakacje spędziliśmy pod namiotami. Codziennie paliliśmy ognisko, piekliśmy kiełbaski, chlebek. Aspik jadł tosty.
Aspik do ogniska nawet nie podszedł. Siadał na swoim krzesełku tak daleko, żeby nie czuł dymu ani ciepła.

Teraz.
Ogień jeszcze nie zdążył się rozpalić, a Aspik...



A później kiełbaskę zjadł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz