Aspika coś dopadło.
Powodowało, że biedak kasłał kilkanaście razy na minutę. Piękny, typowo krtaniowy, szczekający kaszel. Żadnej gorączki, nawet najmniejszego stanu podgorączkowego. Dziecko radosne, chętne do zabawy, chociaż kaszel mocno w zabawie przeszkadzał. Nieustannie głodny, co bardzo cieszy matkę, nawet jeśli co drugi kęs został wykasłany ;)
Leki przeciwalergiczne razem z inhalacjami z Berodualu przeprowadziły na "cosia" zmasowany atak i dają sobie z "cosiem" radę. Już jest dużo lepiej.
Kolejny raz Aspik wymaga leków p/alergicznych. Ale alergii nie ma, z testów nic nie wyszło.
ja też jestem taki alergik, co z testów zdrów jak ryba wychodzi, a potem i tak włączają mi leki przeciwhistaminowe.
OdpowiedzUsuńHm...dobrego pulmonologa Wam trzeba chyba..
OdpowiedzUsuńNIech Aspik szybko zdrowieje.
:*