piątek, 4 października 2013

Choroba

Aspika coś dopadło.
Powodowało, że biedak kasłał kilkanaście razy na minutę. Piękny, typowo krtaniowy, szczekający kaszel. Żadnej gorączki, nawet najmniejszego stanu podgorączkowego. Dziecko radosne, chętne do zabawy, chociaż kaszel mocno w zabawie przeszkadzał. Nieustannie głodny, co bardzo cieszy matkę, nawet jeśli co drugi kęs został wykasłany ;)
Leki przeciwalergiczne razem z inhalacjami z Berodualu przeprowadziły na "cosia" zmasowany atak i dają sobie z "cosiem" radę. Już jest dużo lepiej.

Kolejny raz Aspik wymaga leków p/alergicznych. Ale alergii nie ma, z testów nic nie wyszło.

2 komentarze:

  1. ja też jestem taki alergik, co z testów zdrów jak ryba wychodzi, a potem i tak włączają mi leki przeciwhistaminowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm...dobrego pulmonologa Wam trzeba chyba..
    NIech Aspik szybko zdrowieje.
    :*

    OdpowiedzUsuń