Aspik prowadził pociąg :)
Nie napiszę trasy, godziny ani nawet spółki, żeby nikt nie miał problemów.
A było to tak: Zwykle jeżeli tylko jest taka możliwość jeździmy na samym początku pociągu. Aspik zagląda przez szybkę oddzielającą część dla konduktora, czy przypadkiem kabina maszynisty nie jest otwarta i nie da się czegoś zobaczyć. Tym razem nie za bardzo się dało, szybki w drzwiach były oklejone folią lustrzaną.
Ale na każdej stacji konduktor wychodził i drzwi otwierał. Wtedy Aspik podglądał :)
Mówiłam już, że mamy szczęście do ludzi?
Pewna bardzo sympatyczna pani zamieniła się z nami miejscami, żeby chłopak mógł lepiej widzieć. Później ta sama pani powiedziała konduktorowi, że tu jest taki mały miłośnik pociągów, a konduktor zaprosił Aspika do kabiny maszynisty. Młody kolejarz oczywiście wszedł z chęcią i zaczął wypytywać.
A maszynista wziął Aspika na kolana i wszystko mu pokazywał :)
Wyobrażacie sobie uśmiech na twarzy młodego człowieka?
Żałuję, że nie miałam aparatu i nie zrobiłam zdjęcia tej pamiętnej chwili.
Dziękujemy wszystkim, którzy zrobili Aspikowi ten piękny, choć bardzo nieoczekiwany prezent :)
Pani z pociągu pozdrawia :) miło mi było poznać Stasia, bo jest fantastycznym małym człowiekiem :-) z wielką pasją
OdpowiedzUsuń