czwartek, 22 sierpnia 2013

A może morze?

Tak jest, nad morzem też byliśmy :)

Do wyjazdu nad morze musieliśmy się przygotować. Niezbędny okazał się zakup zestawu do piachu, rękawki i piłka plażowa.
Najpierw panowie ćwiczyli umiejętności niezbędne do kontaktu z plażą nad mniejszym akwenem, jeziorem Głuche. Używając zakupionego zestawu do piachu (łopatki i wiaderka) zbudowali studnię. Praca zespołowa, projekt autorski inżyniera Aspika ;)

















Pierwszy kontakt z morzem nie zapowiadał się zbyt dobrze. Pogoda nie sprzyjała, poszliśmy w długich spodniach i bluzach, tak było zimno. Na domiar złego zbierało się na deszcz. Mimo to pojechaliśmy.
Wielka plaża nie zrobiła na Aspiku żadnego wrażenia.
Wielka woda też nie była zbyt ciekawa.
FALE! To było coś :)

Pierwszy kontakt z morzem :)

Następny wyjazd był już tylko kwestią czasu. Wyczekaliśmy na upalny dzień i wyruszyliśmy.
Aspik zachwycony rzucił się w fale. Wyszukiwał te największe i był zachwycony, jak delikatnie go unosiły.
Raz nawet przewrócił się i zanurzył cały pod wodą. Ta przygoda na szczęście go nie wystraszyła. Przybiegł do mnie z uśmiechem od ucha do ucha krzycząc, że nurkował.



Dopiero wtedy okazało się, że wcześniejsze ćwiczenia nad jeziorem nie poszły na marne, oraz że duże budowle powstają przy dużych akwenach. Ciekawe, co panowie zbudowaliby nad oceanem ;)





Przy większych falach woda wlewała się do studni.
Pięknie, prawda?

1 komentarz: