środa, 5 czerwca 2013

Dzień dobry

"Dzień dobry" to słowa, które słyszę co rano z ust potomka. Nigdy "cześć", czy "siema, matka". Czasem zdarza się "jestem głodny", ale to inna opowieść :)
"Dzień dobry" jest też wtedy, gdy przychodzę po Aspika do przedszkola albo odbieram go z terapii.
Każdy odwiedzający również jest w ten sposób witany, często jeszcze zanim zdąży wejść do domu. Aspik lubi gości, najchętniej, żeby byli u nas cały czas i wcale nie wychodzili. Jeśli wie, że ktoś ma przyjść, wybiega na schody gościa przywitać.
Czasem zdarza się, że Aspik zobaczy kogoś znajomego przez balkon. Krzyczy wtedy swoje "dzień dobry" na cały głos, a przy braku odpowiedzi powtarza tak długo, aż znajomy odpowie lub zniknie z pola widzenia. Na szczęście to nie zdarza się już tak często, jak kiedyś. Ufff...
Podczas naszego wspaniałego wyjazdu, o którym pisałam w poprzednim wpisie, Aspik miał zakaz wychodzenia za ogrodzenie. Przyjazne dziecko podchodziło więc do siatki i krzyczało przywitanie i informacje o lokomotywach do sąsiadów. Kilkukrotnie budziło nas, dorosłych, głośne i wielokrotnie powtarzane "dzień dobry" na podwórzu. Nie jestem pewna, czy Aspik krzyczał, bo zobaczył sąsiadkę na jej działce, czy w ten sposób prowokował ją do wyjścia z domu.
Czasem po "dzień dobry" od razu przechodzimy do: "a wie pan, że...". Dokończenie "a wie pan, że..." może być różne, od wisienkowych tramwajów przez isettę (samochód, zdjęcie poniżej) do działania silnika.


Oczywiście jak jest "dzień dobry", musi być też "do widzenia". I jest.
Odprowadzam Aspika na zajęcia, mówię "cześć, żabko, baw się dobrze", a on mi odpowiada "do widzenia mamo". Wychodzę z domu wynieść śmiecie, syn mówi "do widzenia mamo".
Kilkukrotnie Aspik wpadał w panikę, bo "do widzenia" nie powiedział.
Był u nas M., został dłużej i Aspik zasnął. Rano, kiedy młody człowiek się obudził, M. już nie było. Był za to zapłakany człowieczek, zrozpaczony, że się nie pożegnał. Zadzwoniliśmy do M., syn powiedział swoje "do widzenia" i świat został naprawiony.



Do widzenia :)

2 komentarze:

  1. "Dzień dobry " i "do widzenia" są przecież bardzo ważne! U mojego synka, takim ważnym było "smacznego"! Jako mały chłopczyk, obudził mnie kiedyś o drugiej w nocy, żeby powiedzieć "smacznego", bo ponoć zapomniał przy kolacji :).
    Pozdr. MJ

    OdpowiedzUsuń