sobota, 1 marca 2014

Fajnej zimy ciąg dalszy

Nadszedł już czas, żebym napisał coś od siebie. Tak więc M. zdaje relację z ferii zimowych.
To już ostatni dzień naszego pobytu w Najpiękniejszym Miejscu Na Ziemi, jutro wracamy do domu. Pogoda nam dopisała, chociaż niezupełnie tego się po niej spodziewaliśmy. Słońce i temperatury rzędu 8°C to nie do końca to, czego można oczekiwać pod koniec lutego.

Jako że nie mieliśmy okazji odśnieżać, postanowiliśmy nieco odliścić, a tutaj akurat było się czym wykazać.

Najpierw trawniczek przed domkiem


 Potem wzięliśmy się za drogę przed płotem.

Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie...

A oto i pięknie odliściona droga:

Dumna Matka Aspika z niemniej dumnym z wykonanej pracy Aspikiem

Ciekawostka: Granica dwóch województw przechodzi prawie dokładnie wzdłuż linii płotu, tak więc Aspik z liściem na głowie grabił liście w sąsiednim województwie ;)
Poza machaniem grabiami sporo też spacerowaliśmy. W okolicznych lasach mieszka sporo różnej zwierzyny, więc często natrafialiśmy na różne tropy.

Sarna?
Zając?














Z kolei Aspik zostawił dla zwierzyny sporo swoich, dość dziwnie wyglądających tropów.

W ramach spacerów odwiedziliśmy również niedaleko położoną miejscowość, w lecie tłumnie odwiedzaną przez turystów, o tej porze roku praktycznie wymarłą. Jest w niej między innymi malowniczy most kolejowy nad rzeką Wdą, obowiązkowy punkt naszych wycieczek.

"Ale czy pociąg na pewno nie przyjedzie?"

Zaraz za mostem, przy nasypie, znajduje się Głaz Zdobywców.

Aspik - alpinista


Po zdobyciu Głazu i zwiedzeniu jeszcze kawałka okolicy, zmęczeni acz zadowoleni wróciliśmy do naszego domku. Już jutro wracamy do codzienności, ale zamierzamy wrócić tu tak szybko, jak tylko się da.

1 komentarz:

  1. świetny opis- czekam na następne! jeszcze tylko poproszę o odpowiedni podpis pod zdjęciem Marty na głazie :)

    OdpowiedzUsuń