środa, 12 grudnia 2012

Nie wpuszczamy zimna

Jak jest zima to musi być zimno :)

Przez kilka tygodni Aspik odpływał. Odpływa nadal ale chyba już mniej. Znów pracuje na zajęciach, rzadko się zawiesza chociaż jeszcze mu się to zdarza.
Myślę, że jedną z przyczyn jest to, że jedna z pań wychowawczyń przedszkolnych poszła na zwolnienie. Aspik nie był na tę zmianę przygotowany. Na szczęście na zastępstwo przychodzi pani, która była jego wychowawczynią dwa lata temu więc syn ją dobrze zna.

Obecnie ulubionym zajęciem Aspika jest rysowanie. Rysuje ciągle, jak tylko znajdzie kartkę dowolnego formatu i coś do pisania/rysowania (ołówek, długopis, kredki, pastele, flamastry...). Konstruuje nowe maszyny. Na rysunkach jest mnóstwo szczegółów, z resztą zobaczcie sami. Rysunek po lewej to dzieło sprzed roku, po prawej sprzed miesiąca. To na dole to praca sprzed kilku dni.



Olbrzymia zmiana, prawda?
Muszę jeszcze oddać, że dwa pierwsze dzieła są narysowane na kartkach formatu A4, a ostatni na małej karteczce o wymiarach 8,5 x 8,5 cm.

Jeszcze jedna nowość: Aspik nauczył się posługiwać nożyczkami. Tak po prostu.
Skokowe uczenie się to jedna z tych cech Aspika, która mnie nigdy nie przestanie zadziwiać. Dzieciak po prostu nagle coś umie. Bez przygotowań, bez nauki, bez treningu. Umie i już. I robi to perfekcyjnie.
W ten sposób nauczył się chodzić, mówić, liczyć, teraz używać nożyczek.
Czy to, co teraz mamy fachowcy nazywają progresem?

---------------------------------------
Zdarzało się, że Aspik nie chciał wejść do mieszkania. Uciekał na schody, chował się na półpiętrze. Nie reagował na wołanie. Taka forma zabawy w chowanego.
Kiedyś matka Aspika palnęła bez zastanowienia zamykając drzwi: "Nie wpuszczamy zimna do domu". Aspik przybiegł.
Od tego czasu Aspik zawsze wbiega pierwszy na schody i próbuje pierwszy wejść do domu. Jak mu się to uda, zamyka drzwi przed matką mówiąc: "Nie chcę być zimnem. Nie wpuszczamy zimna". :)

1 komentarz: