środa, 30 kwietnia 2014

Rajd starych samochodów


Byliśmy, oczywiście, że byliśmy! Nawet dwa razy - na początku, przed wyruszeniem pojazdów na trasę i później, kiedy już wracały.
Było super.
Aspik nawet wziął (z własnej woli!) udział w konkursie. Zadaniem było opisanie znaków drogowych. Nazwanie - żaden problem dla młodego fana motoryzacji. Opisanie już było wyzwaniem. Ale zrobił to sam. Napisał tak, jak robi to zwykle, wielkimi literami, niektóre w lustrzanym odbiciu. W kilku wyrazach litery napisane poprawnie, za to cały wyraz od tyłu.
A że pisał w warunkach nieco polowych, w towarzystwie kusząco pachnących pączków... to jak tu można ładnego pisma wymagać??


Ale nagrodę otrzymał. Wielkie gratulacje dla pań prowadzących, że przeczytały imię napisane już bardzo dowolnie :)

Oczywiście pojazdom trzeba było przyjrzeć się z bliska...




A niektórym z bardzo bliska. Jak myślicie. kto jedzie w koszu tego motoru?


Ależ tak, to Aspik.


Motor sam wybrał, chociaż miał do wyboru wszystko z dowolnego zakresu dat, modeli i głośności silnika :)

Dziecko szczęśliwe, dorośli pooglądali super maszyny i pomarzyli trochę. To był udany dzień.
Dziękujemy organizatorom i już czekamy na XIII rajd BGC w przyszłym roku :)

3 komentarze:

  1. mnie pączki rozproszyłyby zupełnie - czy napisałabym swoje imię?nie wiem. Samochody świetne - patrząc oczami Józka. I kilku jeszcze innych znanych nam chłopców

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak... Ale później pączka zjadł. I jak tu utrzymać jakąkolwiek dietę przy takich pokusach nawet przy rozwiązywaniu zadań konkursowych??

      Usuń
  2. Piękne egzemplarze. No a młodemu się nie dziwię, że wybrał motor :P

    OdpowiedzUsuń