Aspik jest najstarszy w klasie. Niedługo jego 7 urodziny, a to znaczy, że uczy się z dzieciakami młodszymi o niemal 2 lata. Grupa łączona dwóch roczników - 2007 i 2008 - w jego przypadku sprawdza się znakomicie. W młodszym roczniku mój syn "znalazł dwóch chłopców, którzy go rozumieją" (słowa Aspika). Nauczycielka twierdzi, że bawią się razem. Nie mam podstaw jej nie wierzyć :)
Z oceny semestralnej jestem dumna jak paw. Wszystkie umiejętności opanowane, zachowanie bardzo dobre. Popracować musimy nad tempem pracy.
Teraz, po pół roku nauki szkolnej, mogę stwierdzić, że przeniesienie z przedszkola do szkoły to była dobra decyzja. I dobre było też to, że Aspik nie poszedł jako sześciolatek do pierwszej klasy. Chociaż jest z pierwszej połowy rocznika, chociaż jest super inteligentny, ma wielką wiedzę na różne tematy, chociaż jakoś by sobie poradził w pierwszej klasie - nie byłoby to dla niego dobre. Aspik potrzebował tego roku przejściowego między przedszkolem i szkołą.
Pewnie większość dzieci tego potrzebuje.
Oczywiście są dzieciaki, które w wieku 6 lat pójdą do szkoły i świetnie się w niej odnajdą. Będą prymusami, będą mieć kolegów (to jest bardzo ważne). Zawsze, w każdym roczniku były takie dzieci. Rodzice mieli możliwość wcześniejszego wysłania takiego dziecka do szkoły. A jeśli okazywało się, że jednak nie daje sobie rady - zostawał na drugi rok w tej samej klasie. Teraz nie wolno, pierwsze 3 lata podstawówki dziecko musi zaliczyć ciurkiem, nawet jeśli wybitnie sobie nie radzi. No chyyyba, że z taką propozycją wyjdzie rodzic, a szkoła go poprze.
Podsumowując: reforma jest do d... ;)
A dzielenie dzieciaków według daty urodzenia... już nic na ten temat nie napiszę.
Jesteśmy właśnie w trakcie załatwiania orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego na I etap edukacji. Nazwa tak długa, jak procedury ;)
Dzisiaj byliśmy w PPP (poradni psychologiczno-pedagogicznej) na badaniach pedagogicznych. Przed nami jeszcze badanie psychologiczne i obrady komisji. Jak dobrze, że Aspik nie ma problemów z mową, bo odpadł nam logopeda.
Z badania pedagogicznego wynika... norma :) Aspik poza grafomotoryką, motoryką dużą i pamięcią wzrokową jest w normie lub powyżej :)
Niski wynik grafomotoryki nie był dla nas zaskoczeniem. Szlaczki wciąż pozostawiają dużo do życzenia. Ale to nie ważne. Ważne jest to, że młody rysuje i pisze, i robi to chętnie. Resztę wypracujemy (wcześniej czy później).
Motoryka duża... pozostawmy bez komentarza. To obecnie nasz największy problem.
A pamięć wzrokowa? Czy dzieciaki z autyzmem nie lepiej zapamiętują obrazki? Otóż nie. Aspik świetnie pamięta słowa, myśli słowami i kojarzy słownie. Ten typ tak ma :)
Mnie najbardziej cieszy norma w funkcjonowaniu społecznym. Tyyyyyleeeee już Aspik się nauczył, przyjął rozumem, że potrafi tak, jak jego niezaburzeni rówieśnicy powiedzieć, jakie zachowanie jest właściwe, a jakie nie jest.
Dzisiaj matka jest dumna ogromnie :)
Na koniec lotnisko według Aspika. Prawda, że piękne?
----------------------------------------------
I jak Wam się podoba wiewiórka?
Świetnie narysowane lotnisko, czy to Okęcie? :)
OdpowiedzUsuńzdolny chłopak- rysunek piękny, tematów trudnych nie skomentuję brr na samo wspomnienie zaczynam szczerzyć zęby wrrrrr
OdpowiedzUsuńTeraz opowiada i ludzie się uśmiechają, a będzie starszy to będą mu mówić że "się mądrzy". Jako 15-letnie dziecko z ZA mogę Panią zapewnić.
OdpowiedzUsuń